Jestem po pierwszej nocy z szyną wybielającą. Naprawdę trzeba się do tego przyzwyczaić, to nie takie łatwe zasnąć z nią w buzi. Nagle twój mózg postanawia wyprodukować hektolitry śliny i nie nadążasz z przełykaniem. Plus czuć czasami
Lekki dyskomfort, taki mały prąd który przechodzi przez żeby - może nałożyłam za dużo tego preparatu? A dziś rano zauważyłam, ze jest lekka nadwrażliwość zębów wiec muszę uważać z jedzeniem i piciem. Tak czy siak ! Fajnie !
Mam tylko nadzieję, że nie skończę jak Ross
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz