Zaczęło się wizowe szaleństwo. Ostatnio jestem tak bardzo z życiem na styk, że niemal non stop słyszę w głowie muzyczkę z Benny Hilla albo taką cyrkową pioseneczkę tu tu turu ru turu tu turu. Mam wrażenie, ze wszystko robie na przypale i to zaraz jebnie, choć na razie jakimś cudem się udaje.
Tryb turbo 😉 na szczęście w Moskwie się wyczilowałaś 🥰
OdpowiedzUsuń