piątek, 23 lipca 2021

Josef Van Nosferatussem

Tyle czekania na ten koncert, przekładania dat i pilnowania tego i wyobraź sobie, że niemal się na niego spóźniłam ! Nie mam pojęcia jak do tego doszło, ale o 17.35 zorientowałam się, że seans jest o 18.00
W te pędy niemal teleportowałam się do Muranowa i o dziwo, byłam nawet 3-4 minuty wcześniej, oraz usiadłam sobie w moim ulubionym rzędzie, hehe. A dodatkowo po projekcji kupiłam nam winyla Van Wissema :)  z autografem ! 






czwartek, 22 lipca 2021

Dzień #1 / all white everything

 


Jestem po pierwszej nocy z szyną wybielającą. Naprawdę trzeba się do tego przyzwyczaić, to nie takie łatwe zasnąć z nią w buzi. Nagle twój mózg postanawia wyprodukować hektolitry śliny i nie nadążasz z przełykaniem. Plus czuć czasami
Lekki dyskomfort, taki mały prąd który przechodzi przez żeby - może nałożyłam za dużo tego preparatu? A dziś rano zauważyłam, ze jest lekka nadwrażliwość zębów wiec muszę uważać z jedzeniem i piciem. Tak czy siak ! Fajnie ! 


Mam tylko nadzieję, że nie skończę jak Ross

żabka




Dziś rano byłam na warszawiance ! dlaczego ja tam chodzę tak rzadko? kompletnie nie mam pojęcia. pływanie jest super. na torze było sporo ludzi, ale jakoś dało radę popływać bez kolizji, chodziłyśmy też z Kasią po torach z przeszkodami, oraz zjeżdżałyśmy w części aquaparkowej. Było bardzo fajnie i mam plan chodzić raz na tydzień lub dwa na basen, a może nawet wziąć instruktora? 

do przemyślenia.

a potem zjadłyśmy lunch w mozaice. najlepsze w tym wszystkim jest to, że już za tydzień pójdziemy na basen razem !!!! <3




aha, a to był ten wodny tor przeszkód:




a w środę

 pierwszy raz od półtora roku pracowałam z Puławskiej. robiliśmy nowy spot do którego został nakręcony specjalnie materiał, scena jak z horroru. to była bardzo miła odmiana :) a nie tylko te filmy i filmy.

plus zgarnęłam jeszcze kilka boksów z filmami Polańskiego i Wajdy ahahahahah, i jakiś box z filmami soc-sci-fi (jestem Januszem geniuszu, w sumie to skoro nikt tego nie chce to zgarnę jeszcze kilka... iiiiii.... muszę po to wszystko jechać samochodem ahahahahahah )


a wieczorem widziałam się z Asią i z Emi w Oko w oko, a potem wylądowałam z ćmą w regeneracji i doleciała druga ćma i koniec końców poszłam spać o 3, a następnego dnia na 10 miałam iść na basen....


we wtorek

 byliśmy z Asią i Pashą w kinie Muranów na najgorszych filmach świata, a grali:


bardzo gorąco polecam. trzech włoskich supermenów. bo po co dawać jednego skoro mogą być trzy. ten film obfitował w tyle zwrotów akcji, że głowa puchła. Jakby co to pierwsza część TRYLOGII więc Michałku... wszystko przed tobą ;)



wtorek, 20 lipca 2021

A dzień wcześniej w sobotę ...

 W sobotę spotkałam się z Agatą na starówce (jest tam festiwal Jazz na starówce) ale dosyć szybko się zmyłyśmy i okazało się, że mamy inny pomysł na wieczór, a mianowicie. Pojechałyśmy ze starówki na dół  bulwarami, z przystaneczkiem na karafkę proseczjo obok cypla czerniakowskiego. Potem obok stadionu leguni, gdzie był akurat mecz i ludzie skandowali a my pędziłyśmy na hulajnogach z wiatrem we włosach,  Agrykolą w górę, Belwederską w dół (chciałyśmy zrobić przystaneczek w dziku, ale było niemrawo, więc pojechałyśmy do Oko w oko na kolejną karafkę) i znów w górę parkiem morskie oko na Dąbrowskiego (kusiła nas regeneracja) do nas do domku.

I to wszystko przejechałyśmy  HULAJNOGĄ <3 

nie wiem czy już ci mówiłam o swojej wielkiej nowej miłości - hulajnodze - to tak wspaniałe uczucie

uwielbiam to






Kajaki na Świdrze i relaks w pięknym domu w Aninie

 ej !!!

i nawet wiosłowałam !!!!

i było super

a po kajakach pojechaliśmy do pięknego starego domu w Aninie na obiad z deserem i leżakowanie.

przyjemny dzień

na rauszu









piątek, 16 lipca 2021

A wieczorem...

 A wieczorem piłyśmy z Emi u Kyci w nowym mieszkaniu na Siekierkach! na chwilę wpadł też Klaudiusz. 







Na farmie u Zbyszka i Olgi

 Oni tam mają serio min zoo, kawałek lasu, olbrzymi dom, szklarnię, ogród warzywny, sad. No wszystko ! i masę zwierząt, łącznie z lamami czy danielami. po podwórku biegają luzem króliki i małe baranki. a w olbrzymim domu są super miejsca jak bar, czy drewniane poddasze z drewnianym sufitem, olbrzymia kuchnia w stylu amerykańskim, kominek itd  to miejsce to kosmos.












wtorek, 13 lipca 2021

NIespodzianka z Max Burgera

 Miałam straszliwą ochotę aby zjeść na kolację hamburgera więc zamówiłam z MaxBurgera coś o enigmatycznej nazwie: Plant Beef Burger z serem w sałacie w zestawie. Był na dziale hamburgery i na ten moment przysięgam nie widziałam żadnego innego hamburgera wegetariańskiego jako opcji. Oczywiście pan dostarczyciel jedzenia miał problem aby tu trafić i jeździł biedny a to Madalińskiego a to Odyńca, ale w końcu po 15 minutach krążenia udało mu się trafić we właściwe miejsce.

Jakie było moje zaskoczenie kiedy zamiast pysznego hambugsa w Jami bulce zobaczyłam... tak... KOTLETA ZAWINIĘTEGO W SAŁATĘ. Najpierw myślałam, że ktoś na kuchni zapomniał go przykryć bułką, ale nie. Dolnej bulki też nie było.... 

Trzeba uważnie czytać co się zamawia do jedzenia, bo potem są takie niespodzianki.




a wiadomo, że bułeczka jest jedną z lepszych składowych hamburgera.... 


zobacz co znalazłam w odmętach dysków :)

 masz - wspomnień czar hahahahaha

w sumie to było dosyć niedawno, a wydawałoby się, że wieki temu. albo odwrotnie



niedziela, 11 lipca 2021

życie balkonowe, kolejny LEVEL UP

W końcu tak to właśnie nie ma wygodniejszego miejsca do czytania dziś spędzilam na balkonie pół dnia, czytając książkę i świrując na necie nie ukrywam, że w sumie to najprzyjemniej jest tam rano, bardzo relaksujące miejsce gorąco polecam wkrótce sobie wypróbujesz, a gwarantuję ci, nie będziesz chciał z tego leżaka schodzić a w zimę, już obmyślilam plan, bedziemy go wywozić do mojej mamy do komórki (muahahahahhahah)

sobota, 10 lipca 2021

Grill u Gosi i Konradka i odwiedziny na budowie u Agaty

Dziś obudzilam się z koszmarnym bólem głowy. To chyba przez te częste zmiany pogody i burze i upały i potem zimnice. pogoda jest szalona. Mimo to zebralam się i podjechalam do Gosi i Kondzia na grilla. Byli też Agata z Hermanem i Ryba z Olą, plus Agata Malinowska z którą w przerwie od grillowania pojechaliśmy zobaczyć jej nowe mieszkanie, które jest work in progress. I z tego co na razie tam jest, to ma ślicznie. Pieczolowicie wybrane rzeczy, super staranne i spójne to wszystko. Po prostu megga. Nie mogę się doczekać co u niej będzie dalej. W ł dnia bol głowy na szczęście minął niemal zupełnie. Mam nadzieję, że nieprędko wróci. Potem wyskoczyliśmy z chłopakami do Błonia do barku browaru Artezan (oczywiście musiałam z nimi jechać, bo tylko ja mogłam prowadzić, hehe). Fajne miejsce. Może kiedyś się tam wybierzemy wspólnie.

Działeczka / ciąg dalszy

walka z komarami, projekcje i emeryckie działkowe rozryweczki - to jest to plus na takiej działce, upały są naprawdę znośne, a nawet można by rzec, że przyjemne. na starość musimy sobie sprawić taką emerycką działeczkę najlepiej gdzieś nad wodą