piątek, 23 lipca 2021
Josef Van Nosferatussem
czwartek, 22 lipca 2021
Dzień #1 / all white everything
żabka
Dziś rano byłam na warszawiance ! dlaczego ja tam chodzę tak rzadko? kompletnie nie mam pojęcia. pływanie jest super. na torze było sporo ludzi, ale jakoś dało radę popływać bez kolizji, chodziłyśmy też z Kasią po torach z przeszkodami, oraz zjeżdżałyśmy w części aquaparkowej. Było bardzo fajnie i mam plan chodzić raz na tydzień lub dwa na basen, a może nawet wziąć instruktora?
do przemyślenia.
a potem zjadłyśmy lunch w mozaice. najlepsze w tym wszystkim jest to, że już za tydzień pójdziemy na basen razem !!!! <3
aha, a to był ten wodny tor przeszkód:
a w środę
pierwszy raz od półtora roku pracowałam z Puławskiej. robiliśmy nowy spot do którego został nakręcony specjalnie materiał, scena jak z horroru. to była bardzo miła odmiana :) a nie tylko te filmy i filmy.
plus zgarnęłam jeszcze kilka boksów z filmami Polańskiego i Wajdy ahahahahah, i jakiś box z filmami soc-sci-fi (jestem Januszem geniuszu, w sumie to skoro nikt tego nie chce to zgarnę jeszcze kilka... iiiiii.... muszę po to wszystko jechać samochodem ahahahahahah )
we wtorek
byliśmy z Asią i Pashą w kinie Muranów na najgorszych filmach świata, a grali:
wtorek, 20 lipca 2021
A dzień wcześniej w sobotę ...
W sobotę spotkałam się z Agatą na starówce (jest tam festiwal Jazz na starówce) ale dosyć szybko się zmyłyśmy i okazało się, że mamy inny pomysł na wieczór, a mianowicie. Pojechałyśmy ze starówki na dół bulwarami, z przystaneczkiem na karafkę proseczjo obok cypla czerniakowskiego. Potem obok stadionu leguni, gdzie był akurat mecz i ludzie skandowali a my pędziłyśmy na hulajnogach z wiatrem we włosach, Agrykolą w górę, Belwederską w dół (chciałyśmy zrobić przystaneczek w dziku, ale było niemrawo, więc pojechałyśmy do Oko w oko na kolejną karafkę) i znów w górę parkiem morskie oko na Dąbrowskiego (kusiła nas regeneracja) do nas do domku.
I to wszystko przejechałyśmy HULAJNOGĄ <3
nie wiem czy już ci mówiłam o swojej wielkiej nowej miłości - hulajnodze - to tak wspaniałe uczucie
uwielbiam to
Kajaki na Świdrze i relaks w pięknym domu w Aninie
ej !!!
i nawet wiosłowałam !!!!
i było super
a po kajakach pojechaliśmy do pięknego starego domu w Aninie na obiad z deserem i leżakowanie.
przyjemny dzień
na rauszu
piątek, 16 lipca 2021
Na farmie u Zbyszka i Olgi
Oni tam mają serio min zoo, kawałek lasu, olbrzymi dom, szklarnię, ogród warzywny, sad. No wszystko ! i masę zwierząt, łącznie z lamami czy danielami. po podwórku biegają luzem króliki i małe baranki. a w olbrzymim domu są super miejsca jak bar, czy drewniane poddasze z drewnianym sufitem, olbrzymia kuchnia w stylu amerykańskim, kominek itd to miejsce to kosmos.
wtorek, 13 lipca 2021
NIespodzianka z Max Burgera
Miałam straszliwą ochotę aby zjeść na kolację hamburgera więc zamówiłam z MaxBurgera coś o enigmatycznej nazwie: Plant Beef Burger z serem w sałacie w zestawie. Był na dziale hamburgery i na ten moment przysięgam nie widziałam żadnego innego hamburgera wegetariańskiego jako opcji. Oczywiście pan dostarczyciel jedzenia miał problem aby tu trafić i jeździł biedny a to Madalińskiego a to Odyńca, ale w końcu po 15 minutach krążenia udało mu się trafić we właściwe miejsce.
Jakie było moje zaskoczenie kiedy zamiast pysznego hambugsa w Jami bulce zobaczyłam... tak... KOTLETA ZAWINIĘTEGO W SAŁATĘ. Najpierw myślałam, że ktoś na kuchni zapomniał go przykryć bułką, ale nie. Dolnej bulki też nie było....
Trzeba uważnie czytać co się zamawia do jedzenia, bo potem są takie niespodzianki.
zobacz co znalazłam w odmętach dysków :)
masz - wspomnień czar hahahahaha
w sumie to było dosyć niedawno, a wydawałoby się, że wieki temu. albo odwrotnie