Poranek spędziłam budząc się w katakumbach, zresztą rano rozmawialiśmy więc doskonale wiesz w jaki mnie to wprowadziło nastrój. serio spacery rano, to nie jest taki głupi pomysł, inaczej chyba można oszaleć.
Dziś jest też dzień w którym zaczęłyśmy z Emi przeglądać materiały do "pięknej łąki kwietnej" i w sumie serio nie mogę się doczekać montażu. Dlaczego te fajne rzeczki są totalnie hobbystyczne. ja nie wiem.
A wieczorem widziałam się pierwszy raz od dłuuuuuuugiego czasu z dziewczynami. Oczywiście zasmażyłyśmy sobie mózgi TLC, ale też kupiłyśmy bilety na dziadka do orzechów. Wigilia wspólna ustalona jest na 22 grudnia - zanotuj to sobie w kajeciku.
Ale wiesz co, ja mieszkam teraz na ostatnim pietrze, mam dosyć jasno, a jak nie wyjdę rano biegać to tez się czuje rano jak w klatce. Może nie jak w jaskini ale jak w klatce. Trzeba wychodzić z domu, choćby nie wiem jak byłby super. To jakoś dobrze rozbudza mam wrażenie :-) P.s. Już zapisałem w kalendarzu 💖
OdpowiedzUsuń